Obchodzimy 102. rocznicę odzyskania NIEPODLEGŁOŚCI, czyli wyzwolenia spod panowania obcych mocarstw. Po 123 latach niewoli wreszcie upragniona wolność!
A czy my, chrześcijanie, też jesteśmy niepodlegli? Czy jesteśmy wolni?
Tak, ale tylko wtedy, gdy każdego dnia coraz bardziej zbliżamy się do Boga.
„Ale On nas ogranicza licznymi zakazami i nakazami. Nie możemy sobie robić, co nam się podoba”.
Rzeczywiście. Bo bycie dzieckiem Bożym to nie jest uprawianie samowoli. Dziecko Boże nie będzie pluć jadem, wyrzucać z siebie nienawiści. Dziecko Boże nie będzie poniżało drugiego człowieka. Dziecko Boże nie będzie popierało tego, co sprzeciwia się Ewangelii.
Oczywistością będzie dla niego wypełnienie przykazań. Oczywistością będzie szacunek i miłość. Oczywistością będzie modlitwa, spowiedź, przyjmowanie Komunii św.
Katechizm uczy nas, że: „im więcej człowiek czyni dobra, tym bardziej staje się wolnym. Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie dobra”. Stąd wynika, że awanturnicy nie są w pełni wolni. Im się tylko tak wydaje. Żyją w zakłamaniu.
Na podstawie dzisiejszej liturgii słowa można wykazać, że człowiek wolny odznacza się dwiema cechami:
1) Jest uprzejmy, okazuje każdemu wszelką łagodność.
Każdemu! Czyli także temu, który ma odmienne poglądy. Czyli także temu, który jest moim wrogiem lub nieprzyjacielem. Czyli także upartym i niechcącym okazać posłuszeństwa dzieciom lub wnukom.
Każdemu! Bo zauważcie, że dzisiaj nie wybija się ten, kto krzyczy wniebogłosy i hałasuje. Wybija się ten, kto potrafi zamilknąć, gdy inni się kłócą i obrzucają wyzwiskami. I to taki człowiek staje się wyrzutem sumienia. Owszem, często jest też wyśmiewany, dotykają go ironiczne komentarze. Ale pokazuje, że da się inaczej. Jest wierny swojej więzi z Bogiem.
W starożytnym liście do Diogneta tak napisano o chrześcijanach: „Wszystkich miłują, a od wszystkich cierpią prześladowanie. Gardzi się nimi, skazuje się ich, nawet zabija, a wciąż na nowo odżywają. Żyją w biedzie, a drugich obsypują bogactwami. Wszystkiego im brakuje, a opływają we wszystko. Poniewiera się nimi, a oni dumnie podnoszą głowy. Obrzuca się ich oszczerstwami, a nic złego nie można im naprawdę udowodnić. Przeklina się ich, a oni błogosławią. Znieważa się ich, a oni odpowiadają na to szacunkiem. Karze się ich, a oni cieszą się, jak gdyby dopiero wtedy żyć zaczynali”.
Nie łudźmy się! Nienawiść nie wygra! Złość i zawiść napełnia serce lękiem, ale nie zwycięży! Ci ludzie, którzy do takich narzędzi się odwołują, są biedni. I w gruncie rzeczy okazują w ten sposób swoją słabość! Po ludzku silni i odważni – w Bożej logice są słabi!
2) Człowiek wolny za wszystko dziękuje Bogu.
Za wszystko! Np. za powrót do zdrowia na wzór trędowatego z Ewangelii. Ale popatrzcie, tylko on na 10, którzy przyszli błagać, oddał chwałę Bogu. Warto przemyśleć, ile dobra już otrzymałem, ile razy zostałem wyzwolony, ile razy moje życie zostało uratowane.
Dziękuj za to, że Pan cię przeprowadza przez ten czas epidemii. Że niczego ci nie brakło – ani leków, ani jedzenia, ani życzliwych ludzi, ani porady lekarskiej.
Że możesz przychodzić do kościoła, aby odpocząć niczym owca na zielonym pastwisku, aby orzeźwić swoją duszę przez przyjęcie Najświętszego Sakramentu. Tam strach – tutaj pokój. Tam zabieganie – tutaj zatrzymanie się. Tam spiskowe teorie – tutaj słowo nadziei.
Dziękuj też za ciemne doliny, przez które z pomocą łaski Bożej udało ci się przejść. I za tę obietnicę: „Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną po wszystkie dni życia. I zamieszkam w domu Pana, po najdłuższe czasy”. Jesteś dziedzicem nieba, masz je zapisane w spadku. Za to też dziękuj! Bo te utrapienia tutaj są chwilowe. I stają się kolejnymi krokami na drodze do raju.
W końcu dziękuj za niepowodzenia i porażki, bo one uświadamiają ci, że nie jesteś ideałem. I zachęcają, żeby jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga. Dziękuj za cierpienia, bo dzięki nim możesz pokutować za popełnione grzechy.
Chcesz być niepodległy? Wolny? To nie krzycz: „Mam prawo wybierać!” Ale okazuj delikatność i łagodność każdemu oraz za wszystko dziękuj! Wtedy się okaże, czy jesteś naprawdę bohaterem. I wtedy twoje wybory zawsze będą właściwe!
„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus, a zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!”
„Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko buduje!”