Ocal Jezusa!

Strona główna » Ocal Jezusa! < Wróć
18 03.2020

Ocal Jezusa!

 

Rozważanie na Uroczystość św. Józefa – 19 marca

2 Sm 7, 4-5a. 12-14a. 16; Ps 89 (88), 2-3. 4-5. 27 i 29; Rz 4, 13. 16-18. 22; Mt 1, 16. 18-21. 24a

https://brewiarz.pl/iii_20/1903/czyt.php3

 

„Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański”.

Józef jest niesamowitym mężczyzną i ojcem – zawsze robi to, czego chce Bóg. Nawet jak to nie jest po jego myśli. Nigdy nie dyskutuje, nie sprzecza się. Nie ma nic wspólnego z upartym mężem, który ciągle władczym tonem zaprowadza swoje porządki w domu. Różni się od ojca, który nie potrafi uklęknąć z rodziną do modlitwy.

W jego życiu sprawdza się zasada: „módl się i pracuj”. Innymi słowami: bądź blisko Boga, słuchaj Go oraz zarabiaj na chleb własnymi rękami.

Józef wykazał się niezwykłą troską i odwagą, gdy usłyszał wezwanie: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu, bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. Pomyśl: to tak jakby ktoś zadzwonił do ciebie z wiadomością: „Uciekaj, bo twojemu dziecku grozi niebezpieczeństwo, ktoś chce je skrzywdzić”. Mógłbyś oczywiście potraktować to jako żart, ale bardziej prawdopodobne jest, że byś się przejął. Zrobiłbyś wszystko, żeby nie doszło do tragedii. Poruszyłbyś niebo i ziemię, by uratować dziecko.

W chwili zagrożenia Józef zrobił, co trzeba. Ocalił Jezusa. Narażając własne życie – ocalił Pana.

Setki albo nawet tysiące ludzi w bestialski sposób jest zabijanych przez współczesnych Herodów. Mordują oni wszystkich, którzy według nich mogą zagrozić ich władzy i pozycji.  Cóż, ciężko nam wystąpić przeciwko nim. I wcale nie o to chodzi. Nie jest naszym zadaniem organizowanie rewolty mającej na celu zmiażdżenie dyktatorów, tyranów, ludzi stanowiących niesprawiedliwe prawa. Dlatego Józef nie usłyszał: „Wstań, weź miecz i idź zabić Heroda”.

My mamy ocalić Jezusa. W swoim sercu i sercach tych, którzy są poniżani. Kiedy zostaniemy wezwani, by się opowiedzieć „za” lub „przeciw”, mamy odważnie stanąć po stronie Chrystusa.

Czuję, że w dobie walki z koronawirusem, który jak Herod wykańcza kolejnych ludzi, mamy okazję do naśladowania św. Józefa. Nigdy nie powiem, że śmierć była karą za ich grzechy! To tak, jakby stwierdzić, że dzieci w Betlejem też umierały za karę… Nie, one umierały jak męczennicy, przelewały krew za Pana. A Jezus kilkadziesiąt lat później na krzyżu przelał krew za nie. To jest właściwe spojrzenie. Nawet, jak umrzemy, ale będziemy w łasce uświęcającej, otrzymamy nagrodę w postaci zbawienia wysłużonego przez Jezusa. Nie wiem, kiedy to będzie. Dlatego w stanie gotowości mamy być zawsze!

Czujemy się zagubieni. Nie wiemy co robić, bo nigdy takiej sytuacji w naszym życiu nie było. Boimy się, słyszymy niepokojące wieści. Jedno mogę poradzić: ocal Jezusa, czyli trwaj w łasce uświęcającej. Ocal Jezusa, czyli przyjdź na Mszę świętą w tygodniu, gdy nie ma wielkich tłumów! Ocal Jezusa, czyli przyjmij komunię świętą duchowo, gdy korzystasz z dyspensy w niedzielę! Ocal Jezusa, czyli codziennie módl się razem z bliskimi!

Święty Józefie, módl się za nami!